Związki, w których partnerzy dzielą się odpowiedzialnością, zaangażowaniem czy emocjonalnością 50/50 po prostu nie istnieją. Proporcje mogą różnić się w zależności od stanu, możliwości emocjonalnych czy czasowych obu stron. Co, jednak gdy dysproporcja staje się skrajna i trwa już od dłuższego czasu? Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że masz do czynienia ze związkiem asymetrycznym. Na czym polega to zjawisko i dlaczego taki typ relacji zazwyczaj kończy się rozstaniem? Psychologowie znają odpowiedź.

„Związek asymetryczny”, czyli czym są relacje z asymetrycznym poziomem zaangażowania?

Związek asymetryczny to relacja, w której istnieje wyraźna dysproporcja w zaangażowaniu, emocjonalnej dostępności lub kontroli między partnerami. Kluczowym elementem tego typu związku jest nierówność we wkładzie emocjonalnym, czasie poświęconym na utrzymanie relacji lub podejmowaniu decyzji. Co to oznacza w praktyce? Oglądaliście serial lub film „One Day”, w którym to Emma zawsze była wsparciem dla Dextera, towarzyszyła w jego najtrudniejszych momentach i była na każde jego zawołanie, nie mogąc jednocześnie liczyć na to samo w zamian? Właśnie tak w rzeczywistości wyglądają związki asymetryczne – jedna ze stron daje / angażuje się znacznie więcej, niż druga, tworząc tym samym niekomfortową i (na dłuższą metę) frustrującą oraz wykańczającą psychicznie dysproporcję w relacji.

Już w 1964 roku amerykański socjolog Peter Michael Blau w swojej pracy napisał: Jeśli jeden z kochanków jest znacznie bardziej zaangażowany niż drugi, jego większe zaangażowanie zachęca do wyzysku lub wywołuje poczucie uwięzienia, a oba te zjawiska niszczą miłość.

Koncepcja asymetrycznego zaangażowania bynajmniej nie jest więc nowością. Psychologowie i psycholożki przyglądają się związkom asymetrycznym od lat. Jakie są wnioski? Badacze charakteryzują związki z asymetrycznym poziomem zaangażowania jako takie, w których osoba silniej zaangażowana pozostawia mniej zaangażowanemu partnerowi większą kontrolę. To z kolei sprawia, że osoba wykazująca większe zaangażowanie jest bardziej zależna od osoby partnerskiej. Co więcej, badacze sugerują, że nawet 35% związków romantycznych to relacje z asymetrycznym poziomem zaangażowania – wyjaśnia Agata Stola, psychoterapeutka, specjalistka psychoterapii uzależnień.

Konsekwencje asymetrii w relacji

Choć w związkach nigdy nie można oczekiwać podziału 50/50, gdy asymetria zaangażowania staje się skrajnie nieproporcjonalna, może to mieć poważne skutki dla obu stron. Ostatecznie tworzy ona bowiem niesprawiedliwe, zakrawające o toksyczne warunki do funkcjonowania w relacji dla partnerów.

Taka dysproporcja jest szczególnie niezdrowa dla osoby, która w tym układzie „daje więcej” – uzależniona od swojego partnera / partnerki może stać się narzędziem w rękach ukochanej osoby, która (świadomie lub też nie) wykorzystywać będzie zależność w celu manipulacji. Nie ma tu więc wątpliwości, że wykorzystywaną i bardziej poszkodowaną osobą w związki asymetrycznym jest strona, która jest zmuszana do dawania bez otrzymywania niczego w zamian. Taki układ na dłuższą metę jest wyczerpujący psychicznie, prowadzi do frustracji, uczucia osamotnienia oraz pogorszenia się stanu psychicznego.

Choć partnerzy mogą próbować wyrównać dysproporcję w celu uratowania relacji, nie zawsze jest to możliwe lub skuteczne, co może prowadzić do frustracji i dalszych napięć w związku. W takich przypadkach rozstanie może być lepszą opcją niż trwanie w toksycznej lub niezrównoważonej relacji. 

 

Zobacz także: