Na dzisiejszy poranek, czekali z zapartym tchem wszyscy fani artystki. W końcu ukazał się jedenasty album Taylor Swift „The Tortured Poets Department". Choć od publikacji minęło zaledwie kilkanaście godzin, wielbiciele gwiazdy zdążyli już przeanalizować teksty i znaleźć aluzje do zakończonej w zeszłym roku relacji z aktorem, Joe Alvinem. A materiału do analizy było sporo, bo na podwójnym krążku znalazło się aż 31 utworów. 

„Piep**yłeś głupoty pod stołem, mówiłeś o pierścionkach i kołyskach"

Sugestywny jest już utwór „So long London", czyli pożegnanie artystki z Londynem. Nie jest tajemnicą, że były Taylor pochodził właśnie ze stolicy Wielkiej Brytanii. Gwiazda śpiewa, że pokochała to miasto i czuła się w nim, jak w domu. Ostrzej jest za to w piosence „Lomil" (love of my life):

Piep**yłeś głupoty pod stołem, mówiłeś o pierścionkach i kołyskach. Chciałabym zapomnieć o tym, że prawie mieliśmy to wszystko — gorzko podsumowuje wokalistka. Ale to nie koniec szpil wbitych aktorowi.

Taylor Swift została zdradzona?

Ostatecznym dowodem na nielojalność Joe, jest piosenka o wymownym tytule „The Smallest Man Who Ever Lived" (tłumaczenie chyba zbyteczne), gdzie gwiazda dosłownie pastwi się nad swoim ex. Twierdzi, że nie zasługuje on na miano mężczyzny, i sugeruje, że została zdradzona.

Czy za 50 lat to wszystko zostanie odtajnione? Przyznasz się do tego, co zrobiłeś, a ja powiem "dobranoc" (...). Umarłabym za twoje grzechy, zamiast tego po prostu umarłam w środku (...) Zniszczyłeś moją imprezę i swój wynajęty samochód. Mówiłeś, że normalne dziewczyny są nudne, a rano już cię nie było. Jesteś tym, co zrobiłeś – grzmi artystka.

Czy Joe będzie miał odwagę pokazać się teraz publicznie?

Taylor and Joe, a miał być ślub...

Pikanterii całemu zamieszaniu dodaje fakt, że relacja gwiazdy z aktorem była najdłuższą, a zarazem najbardziej prywatną w jej życiu. Para nie pokazywała się podczas branżowych imprez, nie udzielała wywiadów, a paparazzi musieli mieć dużo szczęścia, żeby uchwycić ich razem. Wydawało się, że u boku londyńczyka Taylor w końcu odnajdzie spokój.

Nikt nie widział mnie przez ponad rok – wspomina czas przed wydaniem albumu „Reputation” w dokumencie „Miss Americana” – w tym czasie zakochiwałam się w kimś, kto miał normalne i zwyczajne życie. Zdecydowaliśmy, że chcemy, by nasz związek był prywatny. Byłam szczęśliwa. Ale to nie było to szczęście, które nauczyłam się czuć przez lata. To było szczęście bez wkładu zewnętrznego. Po prostu my byliśmy szczęśliwi.

Dlatego, gdy w 2023 r. pojawiły się plotki, że para nie jest już razem, wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Dopiero teraz, po premierze albumu jasne jest, skąd decyzja o rozstaniu.

Lepszy model

Taylor Swift została Człowiekiem Roku tygodnika „Time", a fenomen jej ostatniej trasy koncertowej jest analizowany nie tylko przez dziennikarzy muzycznych, ale także ekonomistów. Jak ogłosił Pollstar, jej trasa koncertowa „The Eras Tour” została najbardziej dochodową w historii, pokonując przy tym granicę miliarda dolarów. Piosenkarkę wspierał już nowy chłopak, gracz NFL Travisa Kelce. Aktualny BFF został zaakceptowany przez fanów artystki i póki co, na horyzoncie nie widać żadnej dramy. Sportowiec kilka miesięcy temu zdradził, że słuchał przedpremierowo piosenek z nowej płyty i nie mógł się doczekać, aż ujrzy światło dzienne. Trzymamy kciuki, żeby Taylor nie musiała mścić się na nim na następnym krążku, ale jak wiadomo...

Zobacz także:

W miłości i poezji wszystkie chwyty dozwolone.