Kylie Jenner i Timothée Chalamet to bez wątpienia celebryckie połączenie, którego nikt się nie spodziewał. 26-letnia celebrytka i 28-letni aktor po raz pierwszy podejrzewani byli o bliską relację (bliższą niż koleżeńską) w kwietniu tego roku. Wówczas plotki argumentowano wspólnym wypadem na Coachellę, jednak wspólne pojawienie się na festiwalu muzycznym nie satysfakcjonowało fanów i fanki jako wystarczający pretekst do łączenia tej dwójki na stopie romantycznej. Niedługo później samochód bizneswoman coraz częściej widywany był pod kalifornijskim domem aktora, a sami zainteresowani zaczęli wychodzić na randki (choć starali się nie robić wokół siebie zamieszania, co oczywiście im nie wyszło). Następnie w sieci pojawiły się pierwsze wspólne zdjęcia pary z wyjść z siostrą Timmy'ego czy którąś z Kardashianek.

I choć zakochani dawali nam wszelkie powody, by myśleć, że ich relacja zmierza ku coraz poważniejszej, w sieci nie brakuje głosów niedowiarków, którzy uważają związek Kylie i Timothée żart. O czym oni w ogóle mieliby rozmawiać? Są z dwóch zupełnie innych światów – piszą na Twitterze. Cóż, nie wiemy, co jest tematem rozmów tej dwójki, jednak wiemy, że kilka dni temu po raz pierwszy pojawili się publicznie jako para na koncercie Beyoncé w Los Angeles. I trzeba przyznać, że wyglądali na zakochanych.

Kylie Jenner i Timothée Chalamet pierwszy raz publicznie razem

Kylie Jenner i Timothée Chalamet dotychczas unikali rozgłosu i za miejsce spotkań wybierali ciche i prywatne lokalizacje. Wszystko zmieniło się 4 września. Właścicielka kosmetycznego imperium i rozchwytywany aktor wybrali się na koncert Beyoncé w ramach trasy koncertowej Renaissance World Tour. Para co prawda zajęła miejsce w specjalnie wydzielonej strefie, która odgradzała gwiazdy od tłumu, jednak w sieci i tak natychmiast pojawiły się nagrania i zdjęcia Kylie i Timmy'ego. Trzeba przyznać, że wyglądali na naprawdę zakochanych, nie mogąc oderwać od siebie wzroku i będąc ciągle naprawdę blisko siebie.