Manicure hybrydowy zrobił furorę na całym świecie i nic w tym dziwnego. Jest odporny na szereg codziennych czynników i utrzymuje się naprawdę długo. Pandemia spowodowała jednak, że nie można było swobodnie udać się do salonu kosmetycznego, zatem popularne stały się zestawy do jego samodzielnego wykonania. Nieco prostsze, ale bądźmy szczerzy, niejedna osoba będzie miała problem z idealnym rozprowadzeniem lakieru na obu dłoniach. A do tego grona należę i ja, dlatego gdy natknęłam się na manicure w naklejkach, z miejsca chciałam go wypróbować. To oszczędność czasu i pieniędzy.

Zalety manicure hybrydowego w domu

Wyprawa do salonu kosmetycznego zajmuje mi dłużej, niż bym chciała i nie zawsze mogę to uwzględnić w grafiku. Dwutygodniowy odrost to nic ładnego, a samodzielne usuwanie hybrydy w domu to prosty przepis na zniszczenie paznokci. No i dosyć mozolny proces bez profesjonalnego sprzętu, czyli frezarki. Uwielbiam efekt idealnie rozprowadzonego lakieru na płytce paznokcia, jednak sama nigdy nie nabrałam na tyle wprawy, żeby nie skończyło się to zalanymi skórkami czy smugami. Szczególnie gdy czynność mam wykonać mam lewą ręką. Problematyczne jest również wycinanie skórek. Koordynacja graniczy z cudem! Wiem też, że do dyspozycji mam gotowy manicure w postaci paznokci akrylowych, jednak nie lubię efektu dodatkowej warstwy, zatem z miejsca zainteresowałam się viralowym już w internecie produktem, jakim jest manicure hybrydowy w naklejkach od Ohora Nails. To wspaniała, niezwykle wygodna alternatywa.

Manicure hybrydowy w naklejkach Ohora Nails – opis

Manicure w naklejkach to nic innego jak w połowie utwardzony lakier hybrydowy, dostosowany już do kształtu paznokcia. Możemy jednak dowolnie je przycinać i po utwardzeniu spiłować na wybrany kształt. Ja najlepiej czuję się w manicure niezbyt długim, a Ohora idealnie nadaje się do prostego przycięcia. Aplikacja jest bardzo prosta i nie zajmuje mi dłużej niż 20 minut. Wystarczy delikatnie odsunąć skórki drewnianym patyczkiem, odtłuścić płytkę paznokcia chusteczką i nałożyć naklejkę, dopasowując ją do brzegów patyczkiem. Później utwardzić pod lampą UV, jak  zwykły manicure, a następnie przyciąć i przypiłować na gładko brzegi. Niektórzy radzą dodatkowe położenie bezbarwnego top coatu, który dodatkowo zabezpieczy końcówki, ale nie jest to konieczne. W moim przypadku manicure utrzymywał się 12 dni. Nawet żaden detergent nie wpłynął na jego trwałość.

W zestawie znajduje się aż 30 naklejek, co oznacza dużą oszczędność w porównaniu do kosztu zwykłego manicure hybrydowego. Patyczek, chusteczka i pilnik są już w zestawie. Osobno możemy kupić lampę. Usuwanie naklejek jest banalnie proste. Wystarczy podważyć warstwę z jednej strony patyczkiem, wpuszczając kroplę zmywacza Ohora Easy Peel Off, ale internautki pokazują, że równie dobrze sprawdzi się odrobina dowolnego olejku. A to oznacza bezpieczeństwo zachowania płytki w dobrym stanie. 

Alternatywa od NeoNail i świetna odżywka Eveline

Nie tylko Ohora oferuje takie naklejki. Polska marka NeoNail również postarała się o manicure w naklejkach. Możemy wprost przebierać w kolorach i zdobieniach. A procedura wykonania jest taka sama. Na stronie drogerii eZebra.pl można przeczytać opinie zadowolonych użytkowniczek.

Naklejki z Neonail to sztos! Paznokcie wyglądają obłędnie. Hybryda w naklejkach to super opcja – napisała Sabina.

Może nie są jakoś niesamowicie trwałe, ale wytrzymują nawet ponad trzy tygodnie na paznokciach – napisała Agata.

Jeśli stawiasz bardziej na pielęgnację, to warto rozważyć viralową już odżywkę do paznokci Eveline Colour&Double Strong™. Wnika w strukturę płytki, dzięki czemu gwarantuje długotrwały efekt na paznokciach. Nadaje im intensywny połysk.

Zobacz także: