Już 20 lipca do kin na całym świecie (i dzień później do kin w Polsce) trafią dwa najbardziej wyczekiwane filmy tego roku. Mowa o „Barbie” z Margot Robbie i Ryanem Goslingiem w rolach głównych, a także o „Oppenheimerze”. Podczas gdy widzki oraz widzowie zastanawiają się, którą z wymienionych produkcji obejrzeć najpierw (my też mamy dylemat), gwiazdy, twórczynie i twórcy promują oba projekty na uroczystych pokazach czy spotkaniach z mediami. W ubiegły czwartek (13 lipca) odbyła się oficjalna premiera drugiego z wymienionych filmów w Wielkiej Brytanii. I choć pierwsze recenzje są pozytywne, a osoby zaangażowane w pracę nad tą produkcją przyznają, że są z zadowolone z efektów, Emily Blunt i Cillian Murphy opuścili ODEON Luxe Leicester Square, gdzie zorganizowano projekcję. Wiemy, dlaczego podjęli taką decyzję.

Emily Blunt i Cillian Murphy wyszli z premiery filmu „Oppenheimer”

Jak poinformowały brytyjskie media, na czele z BBC, Emily Blunt i Cillian Murphy, którzy zagrali główne role w nowym filmie Christophera Nolana, wyszli z oficjalnej premiery w Londynie. Okazuje się, że mieli ważny powód. W tym samym czasie w Hollywood rozpoczął się bowiem strajk aktorów i aktorek. 

Podobno wspomniane gwiazdy filmu „Oppenheimer” wyszły z premiery, gdy tylko dowiedziały się o starcie strajku. Niestety nie wiadomo, czy ktoś do nich dołączył (np. pozostali członkowie i członkinie obsady). Nic jednak na to nie wskazuje.

Strajk w Hollywood. Aktorki i aktorzy domagają się lepszych warunków pracy

Screen Actors Guild, czyli związek zawodowy zrzeszający około 160 tysięcy aktorek i aktorów w Hollywood rozpoczął strajk po (możemy domyślać się, że nieudanych) rozmowach z przedstawicielami największych platform streamingowych. Osoby, które protestują, domagają się lepszych warunków pracy i wyższych wynagrodzeń. Co więcej, potrzebują regulacji dotyczących rozwoju sztucznej inteligencji w branży filmowej. Zależy im na zapewnieniu, że AI nie zostanie wykorzystana do tego, by zastąpić ich w pracy. Według doniesień zza oceanu, sytuacja robi się naprawdę poważna.