Cristiano Ronaldo jest bez wątpienia największą gwiazdą futbolu. Na swoim koncie ma nie tylko liczne wyróżnienia, rekordy, ale i prestiżowe odznaczenia państwowe. To wszystko złożyło się na niespotykaną wręcz rozpoznawalność. Piłkarz jest na ten moment najpopularniejszą osobą w serwisie Instagram. Z blisko pół miliarda obserwatorów pozostawia daleko w tyle nie tylko Lionela Messiego, ale także takie znane osobistości z branży rozrywkowej jak Kylie Jenner, Selena Gomez i Ariana Grande.

Życiowe problemy Cristano Ronaldo

Sława, pieniądze, kochająca się rodzina – na pozór mogłoby się wydawać, że życie Cristano Ronaldo jest istną sielanką. Pławiący się w luksusach piłkarz nie jest jednak całkowicie wolny od stresu, zmartwień i trosk.

Nie jest tajemnicą, że Ronaldo miał dość trudne dzieciństwo. Jego ojciec, José Dinis Aveiro, po powrocie ze służby wojskowej popadł w alkoholizm. Zmarł w 2005 roku w wieku zaledwie 51 lat. Ronaldo do dziś ubolewa, że nie miał bliskich relacji ze swoim tatą.

Mierzący się z demonami przeszłości Cristiano nie chce powtarzać błędów swojego ojca, który z powodu swoich osobistych problemów odsunął się od najbliższej rodziny. Ronaldo od kilku lat jest w szczęśliwym związku z pochodzącą z Hiszpanii Georginą Rodriguez. Razem z partnerką wychowują w sumie pięcioro dzieci, które są dla nich absolutnym priorytetem.

W kwietniu 2022 roku urodziły im się bliźnięta, córka i syn. Chłopiec niestety zmarł krótko po porodzie, o czym para poinformowała w oficjalnym oświadczeniu.

Z najgłębszym smutkiem informujemy, że nasz synek odszedł. To największy ból, jaki mogą czuć rodzic. Tylko narodziny córeczki dają nam siłę, by przeżyć ten cios z pewną nadzieją i szczęściem  – oznajmili we wspólnym komunikacie.

Cristiano Ronaldo przerywa milczenie na temat śmierci syna

Niedawno Cristiano Ronaldo zdecydował się po raz pierwszy opowiedzieć przed kamerami o swoich bolesnych doświadczeniach.

Zobacz także:

Gio wróciła do domu, a dzieci zaczęły pytać, „Gdzie jest drugie dziecko?” – wspomina w rozmowie z Piersem Morganem.

To był najgorszy moment w moim życiu – wyznał piłkarz.

Futbolista wyznał, że pierwsze miesiące życia Belli Esmeraldy wiązały się dla niego z niespotykaną dotąd mieszaniną emocji. Wyznał, że czasami nie wiedział, czy ma płakać, czy się uśmiechać.

Czasami próbowałem to wytłumaczyć mojej rodzinie, a nawet bliskim przyjaciołom. Mówiłem, „Nigdy nie czułem się szczęśliwy i smutny w tym samym momencie”. Nigdy się tak nie czułem. Trudno to wytłumaczyć – opowiada.

Sportowiec wyjawił, że ciało chłopca, któremu razem z Georginą zdążyli już nadać imię Angel (z ang. Anioł - przyp. red.), po jego przedwczesnej śmierci zostało skremowane, a urna z jego prochami do tej pory trzymana jest w ich domu.

Jego prochy są ze mną, podobnie jak mojego tatusia. Są tutaj w domu. To jest coś, co chcę mieć do końca życia, a nie wyrzucić do oceanu lub morza. Trzymam je blisko. Są obok mojego taty. Na dole mam mały kościółek, kaplicę, w której trzymam tatę i syna – wyjaśnił.

Rozmawiam z nimi codziennie. Oni są obok mnie. Pomogli mi być lepszym mężczyzną, lepszą osobą, lepszym ojcem – dodał.

Poruszający fragment wywiadu Piersa Morgana z Cristiano Ronaldo możecie obejrzeć poniżej.