A dlaczego porozmawiać? Każdy psycholog czy psycholożka powie, że rozmowa zbliża, pozwala poznawać się nawzajem, unikać nieporozumień lub szybko je wyjaśniać. Rozmowa jest w bliskim związku kluczem do serca drugiej osoby. Pozwala przejrzeć się w niej, sprawdzić, czy jej słowa stymulują cię do rozwoju, czy wręcz przeciwnie: wpędzają w kompleksy, zatrzymują, wiążą i sprawiają, że w swoim ciele czy w ogóle życiu nie czujesz się wygodnie. Słowa wypowiadane do drugiej osoby mają wielką siłę – albo budują, albo wprowadzają zamęt i nieporozumienia. Nie wypływają z niczego, rodzą się w naszych umysłach, zależą od życiowych doświadczeń, ale dlatego możemy je ważyć i rozważyć. Często, spotykając na swojej drodze miłość życia, nagle widzimy, ile jeszcze musimy się nauczyć. Jak bardzo potrzebujemy nauczyć się rozmawiać.

Dlaczego właściwie bierzemy ślub

Przed ślubem, czyli dla wielu osób jednym z najważniejszych dni w życiu, wiele par zaczyna się kłócić. To bardzo ważny czas, kiedy w stresie mamy szansę nieco… przetestować partnera czy partnerkę. Kłótni nie należy unikać, ale warto nie angażować się w nie z emocjami na wysokim C. Staną się wtedy szansą do kompromisów – być może pierwszych w waszym związku zawieranych świadomie. Przed ślubem należy przegadać tematy, być może wcześniej w ogóle nieporuszane, od cięższych po pozornie błahe. Na przykład: czy chcemy mieć dzieci, kiedy je planujemy, co zrobimy, jeśli okaże się, że nie możemy spodziewać się potomstwa? Czy gotowi będziemy na adopcję? A może, mając już swoją rodzinę, zechcemy przyjąć do niej jakieś dziecko? Jak widzimy swoją rolę w rodzinie? Co będzie, jeśli nasi rodzice potrzebować będą opieki. Jakie mamy aspiracje zawodowe, co będzie, jeśli ja dostanę atrakcyjne stypendium naukowe w Nowym Jorku, a ty będziesz chciał budować swoją karierę na miejscu? Co będzie, jeśli nagle zostanę bez pracy albo zachoruję?

Takie pytania przynieść może życie, ale dobrze jest zadać je sobie na poważnie jeszcze przed ślubem. Samo wyobrażenie sobie tak trudnych sytuacji jeszcze zanim powiecie sobie sakramentalne (lub w urzędzie stanu cywilnego) TAK, w jakimś sensie pozwoli wam się do nich mentalnie przygotować. Wiadomo, że życie nas zaskakuje, ale rozmowa na te tematy pokaże ci, jak myśli partner/ka, na ile na dziś gotów/a jest się z nimi zmierzyć. I na ile ty jesteś w stanie się z nimi zmierzyć.

Ważnym tematem jest także nie tyle zdrada, wiadomo, że kochając ani przez chwilę o niej nie myślimy, co ustalenie nieprzekraczalnych granic w kontaktach z przyjaciółmi. Warto ustalić kwestię: gdzie spędzamy święta (raz u mojej rodziny, raz u twojej, czy planujemy świąteczny „tour de famille”, czyli rajd po wigiliach, obiadach itp.).

Pytań jest wiele, ale najważniejsze brzmi: dlaczego właściwie ten ślub bierzemy? Temat do zastanowienia razem, ale najpierw także osobno. (Wytrychy do ewentualnej ucieczki sprzed ołtarza: bo już czas; bo czas na dzieci; z powodów finansowych; bo chcę uciec z domu; bo nie chcę być sam/sama; nikogo już nie spotkam.)

W większości przypadków pary decydują się teraz na ślub po dłuższym związku, kiedy miały już szansę przetestować swoją odporność na zazdrość, złe humory, ocenić wzajemne oczekiwania, także te seksualne. Na wszelki wypadek warto jednak przed ślubem wrócić do tych kwestii, nawet – a zwłaszcza – jeśli bolą. Inne ważne pytanie: intercyza. Ale to osobny temat.

Jaki ślub bierzemy?

Tu znów może się okazać, że wkraczamy na pole minowe. Zwłaszcza, jeśli zacznie wrzucać swoje trzy grosze jedna i druga rodzina. - Z doświadczenia wiem, że najlepiej sprawdza się taki model postępowania, kiedy młodzi najpierw sami ustalają ze sobą, jaki ślub i jakie wesele pragną przeżyć – mówi Karolina Dokić-Pietuszko z portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele. - Wówczas przedstawiają rodzinom gotową wizję, dając niewielkie pole do, nazwijmy to, ich inwencji. Ślubna ekspertka poleca, aby przede wszystkim ustalić budżet uroczystości. - Znając własne możliwości finansowe, państwo młodzi szybko się zorientują, jaki rodzaj ślubu jest w ich zasięgu. Najczęściej jest tak, że wsparcie rodziny niezwykle ten zasięg poszerza, a to z jednej stroy plus, ale i delikatny temat, także warto o tym szczerze rozmawiać – dodaje Karolina Dokić-Pietuszko.

Zobacz także:

Nie mniej ważne jest ustalenie listy gości. Niektóre pary wychodzą od jej spisania, aby ustalać budżet potrzebny na wesele, ale tak czy inaczej najczęściej okazuje się, że należy wprowadzić pewne ograniczenia. To także dobrze ustalić i przemyśleć we dwoje, aby móc bronić się przed dopraszaniem gości przez rodziny pochodzenia. W przypadku konfliktu można zaproponować uroczysty toast w jakiejś sali przykościelnej lub w USC dla wszystkich obecnych, ale na wesele utrzymać zaplanowaną liczbę gości (wiąże się to z opłatą za tzw. talerzykowe). Wielu panów młodych twierdzi, że zaproszenia, kokardki, kwiatki zostawiają swoim partnerkom, bo… się na tym nie znają. „Niech będzie, jak ty chcesz, kochana”. Kochana często nie do końca wie, jak chce i potrzebuje wsparcia swojego przyszłego męża. To dobry trening przed wspólnym życiem, dlatego warto już na wstępie podzielić obowiązki. Ja wybiorę kokardki, ty zajmiesz się umowami z właścicielem sali, DJ-em, zadbasz o parking, busy dla gości i noclegi. O ile ci to odpowiada, bo warto nie zatrzymywać się przy stereotypowych podziałach zadań, lecz rozdzielić je zgodnie z indywidualnymi zdolnościami i preferencjami.

Rozmawiajcie, kochajcie się i… negocjujcie ze sobą nawzajem, potem będziecie mieć w życiu już z górki! Prawdopodobnie.

--

PlanujemyWesele.pl to portal ślubny i katalog posiadający w swojej bazie ponad 17 tysięcy usługodawców z branży ślubno-weselnej z każdego regionu Polski. Portal to także porady ekspertów, inspiracje, reportaże ze ślubów czytelników i piękne sesje plenerowe. Każdego miesiąca PlanujemyWesele.pl inspiruje i łączy z usługodawcami ponad 140 tysięcy par młodych. W tym roku firma obchodzi swoje 13. urodziny, osiągając oglądalność serwisu na poziomie 1,5 mln odsłon.