Po kilku sezonach popularności modeli tak krótkich, że odsłaniały brzuch albo świetnie komponowały się ze spodniami z wysokim stanem (w 2024 też będą modne, i to jeszcze jak!), przyszedł czas na zwrot o 180 stopni. Tak to już w modzie bywa. Na pytanie: jakie marynarki będą modne w 2024 roku odpowiedź brzmi więc – duże i obszerne. Co nie znaczy, że nie będzie okazji do tego, by podkreślić atutów sylwetki. Wręcz przeciwnie! 1 z 5 modeli modnych marynarek 2024 bezbłędnie zaznacza talię. To jeden z najsilniejszych trendów na nowy rok, który przyniesie rozkwit kobiecości w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Ale spokojnie, marynarki z nami zostaną. I mamy na to 5 dowodów. Więcej znajdziecie na wybiegach. Marynarki na nowy sezon lansują domy mody, takie jak: Bottega Veneta, Stella McCartney, Saint Laurent, Alexander McQueen i... można by wymieniać jeszcze długo.
Modna marynarka 2024 jest duża i obszerna!
Niewygodna marynarka? Zapomnijcie. Dzięki popularności fasonów oversize dawno minęły już czasy, gdy ten element garderoby krępował ruchy (dzięki Phoebe Philo!) W przyszłym roku nic się zresztą w tej kwestii nie zmieni. Modne marynarki 2024 to marynarki w rozmiarze XXL – długie na tyle by zakrywać pośladki, szerokie tak, że pod spodem zmieści się nawet sweter, a do tego z długimi rękawami.
I choć formalne w wyrazie, nie brak im swobody i nonszalancji. To właśnie dlatego tak chętnie sięgają po nie influencerki, które chętnie wybierają marynarki nie tylko obszerne, ale i z mocno podkreślonymi ramionami. Tylko spójrzcie na zdjęcie główne, albo stylizację, na jaką postawiła berlińska it-girl Lea Naumann. To dowód na to, że nawet trend pantless, czyli chodzenie bez spodni, może wyglądać szykownie.
fot. Getty Images / Christian Vierig / Contributor
Modne marynarki 2024: W kształcie klepsydry
Jeśli zamiast nóg, wolisz podkreślać talię, kolejna z modnych marynarek 2024 będzie idealnym wyborem dla ciebie. Wśród jednych z najbardziej pożądanych modeli jest bowiem marynarka-klepsydra, szeroka w ramionach i równie szeroka w biodrach (czasem wręcz usztywniona). I skrojona tak, że w pasie jest wyraźnie węższa. Wprost stworzona do tego, by przewiązać ją w talii paskiem albo założyć do niej minitorebkę na pasku (jak na zdjęciu poniżej). To marynarka dla prawdziwych fashionistek. Trzyma formę i robi wrażenie! Zrobi więc furorę na Instagramie. Zwłaszcza jeśli zestawisz ją ze spódnicą z tej samej tkaniny. Ołówkową albo midi rozszerzającą się ku dołowi. Christian Dior
fot. Getty Images / Edward Berthelot / Contributor
Skórzana marynarka – trend na 2024 rok
W 2024 nie zamierzamy rozstawać się również z marynarką ze skóry lub z jej imitacji. Zwłaszcza, że wraz z nadejściem cieplejszych dni z powodzeniem zastąpi ramoneskę albo inną cienką kurtkę. Ponadczasowa czerń to zawsze dobry wybór, ale zachęcamy do tego, by tym razem sięgnąć po model w burgundowym albo czekoladowym odcieniu. Hitem są także i teraz. Sprawdzi się w stylizacjach inspirowanych latami 70. XX wieku. Zestawiony z jeansami typu wide-leg albo dzwonami oraz dzianinowym golfem dopasowanym do sylwetki. Nieduża torebka i okulary przeciwsłoneczne dopełnią look i nadadzą mu nowoczesności.
Zobacz także:
fot. Getty Images / Jeremy Moeller / Contributor
Dwurzędowe marynarki na 2024 rok
Kolejny rok z rzędu dominować będą... marynarki dwurzędowe (sic!). Może dlatego, że dwa rzędy guzików bardzo się lubią z fasonami oversize w klimacie retro albo inspirowanymi męską szafą (albo jednym i drugim jednocześnie). Co nie znaczy, że nie sprawdzają się również w marynarkach o fasonie klepsydry. Tu nie ma tylko jednej odpowiedzi.
Modne marynarki 2024: W żywym kolorze
Jeśli dwa lata temu, idąc śladem kopenhaskich it-girls, zainwestowałyście w damski garnitur w pastelowym albo kobaltowym kolorze, znów wyciągniecie go z szafy. A jeśli nie cały to na pewno marynarkę, bo wśród najmodniejszych modeli na 2024 rok ważne miejsce zajmują marynarki w charakterystycznych kolorach. Do błękitów, fioletów czy różów tym razem dołącza jednak także czerwień. Do wyboru, do koloru! Każda z nas z pewnością znajdzie coś dla siebie.
