Wydaje się, że dzisiejsza technologia jest już na tak zaawansowanym poziomie, że trudno o przełom, który całkowicie zmieni nasze podejście do korzystania z telefonu. Jednak obietnica sztucznej inteligencji przemyconej w haśle „Beauty in AI”, które marka Honor zdradziła nam na kilka dni przed oficjalną premierą swojego nowego flagowego modelu, dała sporą nadzieję na coś, czego jeszcze na rynku nie było. Efekt?
 

Zapomnij o dodatkowych case’ach

Oczywiście, wiemy że najważniejsze jest wnętrze, ale design modelu Honor 10 naprawdę zasługuje na uwagę. Zwłaszcza, że w 2018 roku telefon to gadżet, który trzymamy w ręce częściej niż modną torebkę. Jak zauważył na wstępie George Zheo, prezes marki Honor, do 2016 roku na rynku większość telefonów (z małymi wyjątkami) była dostępna głównie w trzech kolorach: czarnym, białym i złotym. To właśnie wtedy Honor po raz pierwszy wprowadził do sprzedaży niebieski kolor „Phantom Blue”, a rok później szary „Phantom Gray”. W tym roku Honor przedstawił „Aurorę” - obudowę zainspirowaną zorzą polarną, która zmienia swój kolor w zależności od kąta padania światła. Olśniewający efekt to zasługa szklanego tyłu, stworzonego z 15 powłok szkła 3D. Oprócz „Aurory” w sprzedaży dostępne są również dwie wersje kolorystyczny („Phantom Green” i „Phantom Blue”) zaprojektowane w Paris Aesthetics Center.
 


Selfie A.D. 2018.

Honor 10 został wyposażony w imponujący dwuobiektywowy tylny aparat (24 Mpix +16 Mpix), któremu pomaga wspomniana wcześniej sztuczna inteligencja. Czym tak naprawdę jest? To technologia AI 2.0 dzięki której aparat rozpoznaje w czasie rzeczywistym ponad 500 scenerii pogrupowanych w 22 kategoriach. Do tego kontury obiektów w kadrze np. roślin, ludzi, wodospadów czy nieba i ustala ich położenie względem siebie, dobierając najlepsze parametry ekspozycji. Użytkownikowi telefonu pozostaje tylko dotknąć ikony migawki, aby cieszyć się profesjonalnym zdjęciem. Inteligentny kompan zdjęć czuwa też przy robieniu selfie. Aparat obsługuje trójwymiarowe rozpoznawanie twarzy, optymalizuje jej szczegóły i mapuje na niej ponad sto punktów z dokładnością na poziomie pikseli. Skóra na zdjęciu jest automatycznie wygładzona, a oczy wyostrzone – nie potrzebujesz już żadnej dodatkowej edycji i zdjęcie możesz śmiało wrzucać na Instagram z #nofilter. Efekt wow gwarantowany. Na zdjęciach można również zastosować efekty oświetlenia studyjnego, a zaawansowana i precyzyjna funkcja rozpoznawania twarzy umożliwia stworzenie realistycznego efektu bokeh, czyli rozmytego tła uwielbianego przez blogerki.
 

Zobacz także:


Co w Honor 10 pokochają Millenialsi?

Honor 10 jest pierwszym na świecie smartfonem wyposażonym w ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych zatopiony pod szkłem przedniego panelu. Co oznacza to w praktyce? Ekspresowe odblokowywanie telefonu nawet mokrymi palcami! Kinomaniakom i fanom oglądania Netflixa w podróży spodoba się wyświetlacz FullView FHD+ z zaokrąglonymi krawędziami o przekątnej 5,84 cala i proporcjach 19:9, który zajmuje 86 proc. powierzchni przodu telefonu. Jednym słowem obraz na całego!