Ostatnio celebryci (szczególnie ci zza oceanu) coraz częściej ulegają nowemu trendowi, którym jest usuwanie zdjęć z Instagrama. W kwietniu pisałyśmy o tym, że taką decyzję podjął piosenkarz Zayn Malik, następnie przyszła kolej na Blake Lively, a później nawet na jedną z największych na świecie gwiazd mediów społecznościowych – Kylie Jenner. Niewiele ponad tydzień temu okazało się, że fotki zniknęły również z profilu Miley Cyrus.

Tym razem przyszła kolej na Pete’a Davidsona, czyli narzeczonego wokalistki Ariany Grande. Aktor postanowił usunąć wszystkie zdjęcia ze swojego Instagrama. Najbardziej spostrzegawczy, najszybsi obserwatorzy aktora zaczęli snuć domysły na temat samopoczucia ich idola oraz tego, czy skasowanie fotek nie jest aby spowodowane problemami w związku z Arianą Grande. Na szczęście gwiazda SNL od razu rozwiała ich wątpliwości.

ZOBACZ TAKŻE: Pete Davidson wytatuował sobie inicjały Ariany Grande! Zobaczcie zdjęcia >>>

Pete Davidson ewidentnie chciał uniknąć niepotrzebnych plotek, dlatego niemalże od razu zamieścił krótkie oświadczenie na swoim InstaStories. Aktor uspokoił fanów i zapewnił, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. 24-latek po prostu nie chce korzystać dłużej z Instagrama – ani (jak sam powiedział) z żadnej innej platformy społecznościowej. Jego zdaniem internet pochłania zbyt wiele czasu oraz pozytywnej energii, którą woli spożytkować w realnym świecie. Narzeczony Ariany Grande przyznał również, że kiedyś powróci - możemy więc spać spokojnie!