Nad Meghan Markle zebrały się ostatnio czarne chmury. Nie tak dawno opinię publiczną zelektryzowała wiadomość o ciąży księżnej Sussex. Potem zachwycano się kolejnymi kreacjami ciążowymi księżnej. Dziś mówi się głównie o konflikcie Meghan i Kate, w efekcie którego książę William z żoną i książę Harry z Meghan nie spędzą świąt razem.

Meghan Markle i książę Harry nie spędzą świąt z Kate Middleton i księciem Williamem. Powód jest zaskakujący!

Ale jak się okazuje, pojawiła się kolejna, dużo poważniejsza kwestia. Jeśli wierzyć zagranicznej prasie, Meghan Markle popadła w konflikt z królową. Choć do porodu jeszcze daleko, przyszła mama wybiega myślami w przyszłość i już zaczyna planować szczegóły tego wyjątkowego zdarzenia.

Meghan Markle chce urodzić swoje pierwsze dziecko w domu

Jak można się domyślać, w podejmowaniu decyzji dotyczących pojawienia się swego pierwszego maleństwa na świecie, księżna nie kieruje się etykietą, ale intuicją i własną wolą i właśnie tu pojawia się problem. Przeciwnie niż Kate Middleton, która troje swoich dzieci powiła w szpitalu Św. Marii w Londynie, a wcześniej także księżna Diana, Meghan chciałaby uczynić z narodzin swego dziecka całkiem inne doświadczenie i dlatego marzy się jej poród w domu.

Ta decyzja nie spodobała się królowej. Nie chodzi tylko o etykietę, choć akurat dla Meghan ta była naginana znacznie częściej, niż w przypadku innych członków royal family, ale także o względy bezpieczeństwa. Chociaż – jeśli dobrze się zastanowić, to właśnie Kate i Diana były tymi, które pogwałciły królewskie zwyczaje. Okazuje się bowiem, że w przeszłości kolejne royal babies wydawane były na świat właśnie w domach swych matek, włączając w to królową Elżbietę II i jej trzech synów. Książę William był pierwszym członkiem rodziny królewskiej, który urodził się w szpitalu.

Ta myśl, by postawić na w pełni naturalne narodziny, zdaje się być sensowna także z innego, bardzo przyziemnego powodu: Frogmore Cottage, czyli miejsce gdzie Meghan i Harry rezydują po wyprowadzce z Pałacu Kensington, jest mocno oddalony od szpitala św. Marii, a wiec gdy poród się rozpocznie, wyścig z czasem i dotarcie do Lindo Wing, czyli skrzydła szpitala położniczego zarezerwowanego dla członków rodziny królewskiej w odpowiednim momencie mogłoby być trochę ryzykowne.

Jak obstawiacie? Meghan Markle po raz kolejny postawi na swoim i urodzi w domu?

Zobacz także:

Meghan Markle i książę Harry - wiemy, kogo wybrali na rodziców chrzestnych swojego dziecka!