W ostatnim czasie coraz więcej mówi się o kobietach i ich obecności na rynku pracy. Niestety także w tym kontekście, że jest ich ciągle za mało na wysokich stanowiskach i że ciągle zarabiają mniej niż mężczyźni. Trzeba jednak zauważyć, że im więcej się o tym mówi, coś mimo wszystko zaczyna się zmieniać. Na przykład Islandia jako pierwszy kraj na świecie wprowadza obowiązkową równość płac dla kobiet i mężczyzn. I choć na kolejne takie regulacje trzeba będzie z pewnością długo poczekać, na szczęście mamy kobiety – i te młodsze, i te starsze – które postawiły wszystko na jedną kartę, zdecydowały się rozkręcić własne biznesy oraz codziennie udowadniają, że można żyć i pracować na własnych warunkach. Nie brakuje ich też na rodzimym rynku, tym modowym również. Świetnym przykładem jest Marta Iwanina-Kochańska, założycielka marki Roboty Ręczne.

ZOBACZ TAKŻE: Paulina Pyszkiewicz, założycielka LeBRAND, mama i prawdziwa #Girlboss w drugim odcinku naszego cyklu >>> 

Kilka lat temu Marta postawiła sobie cel, że na nowo rozkocha ludzi w wełnie i rękodziele. Zadanie niełatwe, bo zdecydowała się na to w czasach, kiedy w popularnych sklepach można kupić rzeczy w niskich, atrakcyjnych cenach i znaleźć nowości nawet kilka razy w tygodniu. Ale jej misja, słowo które Marta wzięła sobie bardzo do serca startując z własnym brandem, zakończyła się powodzeniem. Ba, ona nadal trwa, bo projekty z metką Roboty Ręczne, czy to robione tygodniami na drutach swetry i czapki, czy wiklinowe koszyki, sprzedają się jak świeże bułeczki. Nie tylko w Polsce. Wpadły w oko popularnych blogerkom, debiutowały nawet na salonach. A sprawczyni tego całego zamieszania, niezwykle pogodna i ciepła osoba, ma ciągle apetyt na więcej. W dodatku sprawdza się też w roli mamy. I jak tu nie zainspirować się taką #Girlboss?! Mamy nadzieję, że po obejrzeniu najnowszego odcinka naszego cyklu z udziałem Marty, będziecie mieli podobne odczucia! 

ZOBACZ TAKŻE: Co dziś oznacza bycie #Girlboss? Kamila Ciszek z Plantarium w pierwszym odcinku naszego nowego cyklu >>>