Życie Meghan Markle zmieniło się już w momencie, gdy związała się księciem Harrym. Ale dziś, mimo że oficjalnie tytułujemy ją księżną Sussex, najważniejszy egzamin wciąż przed nią. O czym mowa?

ZOBACZ TAKŻE: Te reguły właśnie zaczęły bezwzględnie obowiązywać Meghan Markle >>>

Najwyższy czas na to, by Meghan solidnie przeszkoliła się z zasad protokołu. Zgodnie z reguła królowa oficjalnie dopuści Meghan Markle do piastowania nowego urzędu dopiero po dopełnieniu wszystkich formalności. Aby tym stało się zadość, Meghan czeka odbycie półrocznego kursu etykiety. Elżbieta traktuje sprawę z należytą powagą – zatrudniła jednego z największych ekspertów w temacie i wysyła Meghan na szkolenie, które uczyni z niej godną reprezentantkę royal family.

Przemiana będzie się dokonywać na terenie Kensington Palace, dokąd Samantha Cohen, czyli nowa guwernantka Meghan (nazywana w królewskich kręgach panterą) przeniesie się z Pałacu Buckingham. Pierwsza „lekcja” już za księżną – kreacja przygotowana na garden party organizowane przez księcia Karola została wybrana właśnie pod jej czujnym okiem.

Jak będą przebiegać nauki pobierane przez Markle? Do przyswojenia jest kawał wiedzy, a anonimowe źródła komentują, że owy kurs nie jest zwykłym szkoleniem, ale prawdziwą szkołą przetrwania, którego adepci nie raz muszą przełykać łzy upokorzenia i które kończą z królewską cenzurką, ale też mocno podkulonym ogonem.

Jeśli chodzi o nas, nie martwimy się o Meghan. Jest zaprawiona, ma spore doświadczenie w pracy z ludźmi i wcielaniu się w nowe role, nic więc nie wskazuje na to, że miałaby nie poradzić z tą, która sama dla siebie wybrała.

ZOBACZ TAKŻE: Co mówią o relacji Meghan Markle i księcia Harry’ego specjaliści od mowy ciała? >>>

Zobacz także: