Jak często prać biustonosz?

Biustonosz to nie tylko najbardziej podstawowa część garderoby (w końcu nosimy go codziennie), ale także, jak się okazuje, ta nastręczająca najwięcej pytań i wątpliwości. I wcale nie chodzi o to, jakie fasony są najmodniejsze, ani też jak najlepiej dopasować stanik, żeby był wygodny i nie wyrządził krzywdy. Okazuje się, że najczęściej zadawane pytanie w internecie brzmi: Jak często prać biustonosz? Wy też je sobie zadajecie? Mamy dla was odpowiedź!

Jak często powinno się prać stanik? W tym stanik sportowy

Niektórzy mówią, że biustonosz do kosza z brudną bielizną należy wrzucać po każdym założeniu – to jednak przesada. Po pierwsze dlatego, że zbyt częste pranie jest nieekologiczne, warto więc robić je naprawdę wtedy, kiedy jest potrzebne. Po drugie, stanik jest tak delikatną częścią garderoby, że pranie prowadzi do jego uszkodzeń – odkształcania czy przecierania (dlatego właśnie najlepiej prać biustonosz w specjalnym woreczku, ale o tym za chwilę). Co nie znaczy, że możemy nosić go tygodniami. Bo choć zabrudzeń często długo nie widać gołym okiem, nie znaczy wcale, że się nie pojawiają. Obawa, że pierzecie stanik zbyt rzadko, może okazać się więc uzasadniona. Jaka częstotliwość prania biustonosza jest zatem najlepsza? 

Po pierwsze, ulubiony stanik warto nosić go na zmianę z innymi nie tylko ze względów higienicznych, ale i po to, by przedłużyć jego żywot – ten rzadziej eksploatowany pozostanie dłużej elastyczny. Ale niezależnie od tego, ile par biustonoszy macie w swojej szufladzie i jak często zmieniacie modele, zasada jest jedna: stanik powinno się prać przynajmniej raz w tygodniu, czyli mniej więcej po 3-6 użyciach.  Częściej powinno się prać stanik sportowy – po dwóch albo nawet po jednym założeniu.

Dlaczego nie wolno zapominać o regularnym praniu stanika?

Dlaczego to takie ważne? Cóż – im bliżej ciała coś nosimy, tym częściej powinno być prane. Ma bowiem bezpośredni kontakt z potem. Stanik jest właśnie jedną z nich, a pot wchłania bezbłędnie – zmieniany zbyt rzadko nie będzie więc pachniał zbyt świeżo. Zwłaszcza, że namnażają się na nim bakterie i grzyby, które dodatkowo mieszają się ze sobą. Wysoka temperatura ciała tylko im sprzyja. Ze względu na bliskość pach, stanik jest też narażony na wchłanianie pozostałości po dezodorancie, co może generować dodatkowe zabrudzenia i przebarwienia. Lepiej więc temu zapobiegać. Tym bardziej, że gdy pierzemy stanik zbyt rzadko, pod albo między piersiami mogą pojawić się zmiany trądzikowe (pod tkaniną skóra gorzej oddycha). Proste!

Jak powinno się prać biustonosz?

Kolejna sprawa związana z praniem biustonosza dotyczy tego, jak to robić. I tak, niestety wskazówka na metce to nie złośliwość producenta, ale dobra rada – pranie ręczne jest najlepsze dla koronek, jedwabiów i cienkich ramiączek. Co do staników sportowych albo modeli odszytych z bawełny, pranie w pralce nie powinno im zaszkodzić, ale są dwa warunki: trzeba zabezpieczyć biustonosz wspomnianym już woreczkiem na bieliznę i użyć możliwie najdelikatniejszego proszku (najlepszy będzie płyn do prania rzeczy delikatnych). No i nie wirować – ale to chyba oczywista sprawa. Podobnie jak to, że pod żadnym pozorem nie wolno suszyć staników w suszarce. Wysoka temperatura to jedno (nie służy przede wszystkim elastyczny elementom), ale to nie jedyne niebezpieczeństwo. Narażenie stanika na wysokie obroty w trakcie suszenia może spowodować odkształcenie sztywnych elementów i sprawić, że nawet po jednej wizycie w suszarce stanik zakończy swój żywot. A tego przecież byśmy nie chcieli. Zwłaszcza, jeśli to nasz ulubiony.