Co to jest komedogenność?

Marki wprowadzając nowości lubią operować obco brzmiącymi nazwami. Trudne do wymówienia niezrozumiałe hasło ucho wyłowi z zalewu nowości dużo łatwiej niż, stare sprawdzone (nawet jeśli skuteczne) receptury, powtarzane przez wszystkich. Są jednak hasła które warto poznać, bo taka niewiedza i ignorancja może nas drogo kosztować . Jednym z nich jest komedogenność – hasło, które często pojawia się w kontekście produktów pielęgnacyjnych (głównie kremów i olejów), ale także makijażu (podkładów, pudrów, a nawet bronzerów czy róży).

Komedogenność albo inaczej rating komedogeniczny (od ang. comedogenic rating) to nic innego jak skłonność do zatykania ujścia gruczołów łojowych, czyli w dużym skrócie – właściwość powodująca powstawanie pryszczy.  Jak to się dzieje? U ujsćia gruczołów łojowych i mieszków włosowych gromadzi się złuszczająca się keratyna wchodząca w skład martwej warstwy naskórka.

Jak pozbyć się pryszczy? Jest 6 złotych zasad, o których trzeba pamiętać >>>

Rating komedogeniczny

Warto pamiętać, że składniki produktów o najwyższym ratingu komedogenicznym wykazują takie właściwości w stężeniu 100%. Tymczasem (może poza olejem kokosowym, po który wiele osób wiąż chętnie sięga mimo złej sławy) w wielu produktach komedogenne substancje wysypują na końcu listy składu, a więc w śladowych ilościach. Poza tym,  Jednak przy skłonności do trądziku takie produkty z definicji wskakują na czarna listę.

Masło shea - komedogenność

Komedogenność czyli skłonność do zatykania porów może mieć różne nasilenie, które określa się w 6 stopniowej skali od 0-5 na podstawie testów na zwierzętach, a także tych prowadzonych na ludzkiej skórze. Do najbardziej szkodliwych – bo tak trzeba te właściwość rozumieć – produktów należą oleje i masła, a na szczycie tej listy jest… masło shea. Dalej kolejno plasuje się się olejek kokosowy i ten z kiełków pszenicy (5). Za to bezpieczne i nie powodujące powstawania zaskórników będą regenerujący olej arganowy, bogaty w przeciwutleniacze sacha inchi, nawilżający jojoba, odmładzający makadamia, dotleniający i oczyszczający migdałowy, rycynowy, słonecznikowy czy zawierający flawonoidy tamanu i ten z czarnuszki.

Poza olejami warto wrócić uwagę na inne zapychające substancje. Wśród nich znajdziemy m.in. chlorek potasu, glikol propylenowy, ksylen, kwas alginowy, kwas laurynowy, lanolinę i jej pochodne, parafinę i SLS czyli (Sodium Lauryl Sulfate). Ważna uwaga – jeśli pojawiają się w stężeniu niższym niż 5% nie stanowią zagrożenia.

Ten specyfik na trądzik jest w kosmetyczce każdej modelki, kosztuje grosze i nie ma sobie równych! >>>

Zobacz także: