8 września świat obiegła smutna wiadomość o śmierci Mac Millera. Raper zmarł w swoim domu w wieku 26 lat po przedawkowaniu narkotyków. Muzyk nie miał ostatnio łatwego czasu, chociaż wiele wskazywało na to, że radzi sobie coraz lepiej. W lipcu on i Ariana Grande rozstali się po 2 latach związku, a w jednym z wpisów na Twitterze piosenkarka wyznała, że ich relacja była toksyczna, chociaż z zewnątrz wyglądali na idealną parę. Mac bardzo to przeżył. Niedługo po tym miał wypadek samochodowy, podczas którego wjechał w słup wysokiego napięcia i uciekł z miejsca zdarzenia. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Raper nigdy nie ukrywał swoich problemów z używkami. Mimo tego, że od 2 lat był abstynentem, powrócił do nałogu po rozstaniu z Arianą. Jednak kiedy 2 miesiące temu wydał nową płytę Swimming, która została świetnie przyjęta przez fanów, wydawało się, że powoli staje na nogi. Niestety Malcolm James McCormick przegrał walkę z nałogiem.

Ariana Grande zaadoptowała psa Mac Millera. „To najpiękniejsza rzecz, jaką mogła zrobić”

Wiele gwiazd pożegnało Mac Millera, w tym jego była dziewczyna Ariana Grande. Kilka dni po jego śmierci opublikowała na Instagramie jego zdjęcie, a następnie chwytające za serce wideo. Dodała również wpis, w którym napisała: Uwielbiałam Cię od dnia, gdy się poznaliśmy, kiedy miałam dziewiętnaście lat, i zawsze będę. Nie mogę uwierzyć, że już Cię tu nie ma (…). Tak mi przykro, że nie mogłam ukoić Twojego bólu, tak bardzo tego chciałam (…). Odejście byłego chłopaka bardzo wstrząsnęło piosenkarką. Na tyle, że według zagranicznych serwisów i wnikliwych obserwatorów postanowiła wziąć pod opiekę jego psa, Myrona.

Raper zaadoptował go na początku 2017 roku i od tamtej pory pupil często pojawiał się w towarzystwie swojego nowego właściciela i jego dziewczyny. Nie od dziś wiadomo, że Ariana kocha zwierzęta i sama ma kilka psów. W poniedziałek opublikowała na Instagramie wideo, na którym widać skaczące po niej zwierzaki. Wśród nich spostrzegawczy fani dostrzegli Myrona. Kilka dni temu paparazzi widzieli ją z nim na spacerze. Wszystko więc wskazuje na to, że piosenkarka zdecydowała się zaopiekować psem zmarłego Mac Millera. Piękny gest, prawda?

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

all the kisses. happy fall.

Post udostępniony przez Ariana Grande (@arianagrande) Wrz 24, 2018 o 6:24 PDT