Jedzenie przyszłości, czyli dieta planetarna

Aż 40 proc. wszystkich gruntów nadających się do zamieszkania na ziemi jest wykorzystywanych do wyżywienia ludzi. Przemysł spożywczy odpowiada za 27 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych. To liczby, które przekonują, że naprawdę nie bez znaczenia jest to, co jemy. Naukowcy i ekolodzy od lat głowią się nad optymalnym modelem wyżywienia prawie 8 mld ludzi. W dobie kryzysu klimatycznego jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydaje się dieta planetarna – mówi Kasia Błażejewska-Stuhr. Opiera się przede wszystkim na wykorzystywaniu produktów lokalnych (nie wyklucza mięsa). Służy nie tylko zdrowiu ludzi, ale sprawia, że ograniczamy dewastację środowiska. Diecie planetarnej poświęcona jest nowa książka Kasi Błażejewskiej-Stuhr, o której opowiada w naszej rozmowie.

Greenwashing dotyczy też jedzenia

Zielone opakowania, nazwy produktów wykorzystujące takie określenia jak np.: jak w naturze, prosto od babci, naturalnie; często próbują nabić nas, konsumentów, w butelkę. Greenwashing w przemyśle spożywczym ma się świetnie. Razem z Kasią Błażejewską-Stuhr staramy się znaleźć sposób, jak nie dać się nabić w butelkę, stojąc przed sklepową półką. Bardzo ważna jest świadomość, jak wytwarza się jedzenie. Ta wiedza pozwoli nam dokonywać lepszych wyborów i być bardziej odpowiedzialnym mieszkańcem i mieszkanką naszej planety. Więcej o dobrym, służącym nam i klimatowi jedzeniu dowiecie się z tego odcinka Glamour Academy.